Kolejny wielki turniej golfa w Zatoce Perskiej rozegrany na polu Doha Golf Club w Katarze wygrał z wynikiem -14 zawodnik z Południowej Afryki - Branden Grace. Ciekawe w jego występie było to, że pierwszego dnia jego gra nie wyglądała najlepiej.
W obliczu innych rezultatów plasował się w środku tabeli (70).
Kolejne trzy rundy konsekwentnie zagrane z wynikami: 67, 68, 69 dały mu jednak upragnioną wiktorię i drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Race to Dubai po Henriku Stensonie.
Kolejne pozycje turnieju w Katarze:
T2: Rafa Cabrera-Bello z Hiszpani i Thorbjørn Olesen z Danii -12,
T3: Bradley Dredge z Walii, Andrew Johnston i Lee Slattery - obaj z Anglii -11.
PP
To były nieprzeciętne zawody! Do Zjednoczonych Emiratów Arabskich przyjechały wielkie gwiazdy golfa z całego świata, a wśród nich sam: Rory Mcilroy, Rickie Fowler, Jordan Spieth, Martin Kaymer, Ian Poulter, Ernie Els i Henrik Stenson.
Pierwszego dnia, żeby dodać dramaturgii organizatorzy w jednej grupie startowej umieścili obok siebie młode ikony tej dyscypliny sportu: Rorego, Jordana i Rickiego.
Forma wśród nich była różna. Czołówkę prawie cały czas kontrolował Fowler.
Od drugiego dnia miał pozycję lidera, by w rezultacie wygrać te zawody z wynikiem -16.
Mcilroy raz lepiej raz gorzej, ale w niedziele przycisnął i zdobył trzecie miejsce wraz ze Stensonem.
Tylko Spieth nie sprostał poziomowi. Jak na jego możliwości grał bardzo przeciętnie. W piątek zagrał nawet 73! Zaś pod koniec trochę lepiej i zakończył turniej na 10. pozycji -11.
Ryan Palmer, który prowadził po pierwszym dniu turnieju Crowne Plaza Invitational ostatecznie zajął 14 miejsce.